Klimat
30
Projekt Green Flamingo
Green Flamingo to inicjatywa wspierana przez Unię Europejską i skupiająca się na produkcji zielonego wodoru. Dzięki silnemu nasłonecznieniu Portugalii kraj ten ma ogromny potencjał do produkcji zielonego wodoru dla całej Europy. Czysty wodór mógłby zostać wysłany z portu Sines do portu w Rotterdamie, gdzie infrastruktura RH2ine jest gotowa!
Green Flamingo to jedna z kilku inicjatyw stworzonych przez Unię Europejską. Bruksela chce osiągnąć nowe cele w zakresie ochrony klimatu i bezpieczeństwa energetycznego. Strategia bloku dotycząca wodoru została zaprezentowana w lipcu i obejmuje stworzenie dodatkowej mocy elektrolizy wynoszącej 40 000 megawatów do 2030 r. Kilka projektów nosi nazwy od koloru i zwierzęcia: oprócz Zielonego Flaminga jest też Czarny Koń, Biały Smok i Zielona Ośmiornica. Komisja Europejska ogłosiła te inicjatywy jako ważne projekty stanowiące przedmiot wspólnego europejskiego zainteresowania.
Aukcja mocy fotowoltaicznej (PV) w Portugalii w lecie zarejestrowała ostateczną cenę 1,1 eurocenta za kWh, co oznacza najkorzystniejszy wynik w całej Europie. Tak niski poziom cen nie byłby jednak w ogóle wymagany, biorąc pod uwagę obecne ceny energii elektrycznej wynoszące około 4 centów za kWh.
- Przy cenie energii słonecznej wynoszącej 1 cent za kWh producenci energii elektrycznej prawie nie zarabiają żadnych pieniędzy. Zamiast tego wywierają presję na dostawców i badaczy - to niezdrowe, ponieważ musimy stworzyć własny przemysł ekologicznego wodoru i PV w Europie, aby nie być całkowicie zależnym od dostaw z Chin i innych krajów spoza UE - mówi Marc Rechter, dyrektor generalny i współzałożyciel Enercoutim.
Jego firma Resilient Group chce pomóc Portugalii zbudować moc 1000 megawatów za pomocą energii słonecznej do rozszczepiania wody na tlen i wodór poprzez elektrolizę. To właśnie projekt Green Flamingo. Holender doradzał rządom w Hadze i Lizbonie w sprawie tej technologii. Niderlandy i Portugalia niedawno podpisały umowę o współpracy w zakresie ekologicznego wodoru. W pierwszej kolejności Rotterdam i Sines uzgodniły, że zielony gaz będzie wysyłany do Niderlandów z obu lokalnych portów.
Z Rotterdamu może być też ostatecznie wysyłany przez Ren do konsumentów niemieckich. Produkcja wodoru będzie możliwa dzięki elektrolizie o pożądanej mocy 1000 megawatów w pobliżu Sines, przy wykorzystaniu krajowej energii słonecznej. Już obecnie umożliwiłaby to sytuacja, w której cena energii słonecznej kształtowałaby się na poziomie 2 – 3 centy za kWh, zwłaszcza, że wg prognoz cena 1 – 2 centy z kWh ma by c ekonomicznie opłacalna do 2030 r.
Tania energia słoneczna jest również warunkiem koniecznym do zapewnienia odpowiedniego zaopatrzenia w wodę. W procesie elektrolizy zużywa się około 6 litrów (1,6 galona) wody na 1 metr sześcienny wodoru. Ponieważ wykluczone jest użycie cennej wody pitnej, producenci muszą uciekać się do Oceanu Atlantyckiego i technologii odsalania. Zakłady odsalania z kolei mogłyby utrzymać koszty w ryzach, gdyby były zasilane energią słoneczną.
Rechter spodziewa się, że początkowe koszty elektrolizerów spadną bardzo szybko. Uważa, że do 2030 r. kraj taki jak Portugalia będzie w stanie produkować zielony wodór w konkurencyjny sposób, nie tracąc przy tym nic w stosunku do producentów wodoru szarego (z gazu ziemnego) lub wodoru niebieskiego (wytwarzanego z węgla).
- Europa naprawdę musi się upewnić, że do 2030 r. będziemy mieć konkurencyjny przemysł. Dla krajów dotkniętych kryzysem koronawirusa, takich jak Portugalia, jest to ogromna szansa - mówi Rechter.
W międzyczasie w porcie Sines trwają nieprzerwanie prace nad budową pierwszego mega elektrolizera. Ma zacząć działać w 2023 r.
źródło: meethydrogen.com