Działalność
04
Wymuszone zmiany w oświacie
W trakcie lutowej sesji Rady Miasta najwięcej czasu pochłonęła dyskusja nad projektem uchwały w sprawie planu dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjów do nowego ustroju szkolnego w Gminie Piła. Jako pierwszy głos zabrał dyrektor wydziału oświaty, kultury i sportu Sebastian Dzikowski: - Stoimy przed wyzwaniem, które powszechnie nazywa się reformą oświaty; chodzi m.in. o likwidację gimnazjów od września tego roku. Jesteśmy zmuszeni do działania i musimy temu podołać.
Inspektor ds. oświaty Urzędu Miasta, Sebastian Dzikowski poinformował, że w Gminie Piła nie zostanie zlikwidowana żadna szkoła: - Nie stracimy żadnego obiektu oświatowego, bo są to obiekty bardzo dobrze wyposażone i można je nadal wykorzystywać. Jeśli już musimy mieszać w sieci szkół, to zróbmy to tak, aby wszyscy uczniowie w Pile mogli chodzić na lekcje na godz. 8, i aby szkoły nie były zbyt liczne.
Aby taka analiza była profesjonalna i wiarygodna, Urząd Miasta w Pile jej wykonanie zlecił firmie wyłonionej w ramach przetargu. Projekt dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjów do nowego ustroju szkolnego w Gminie Piła przygotował i podczas sesji Rady Miasta przedstawił Mariusz Tobor, ekspert z firmy „Wulkan”.
- Z perspektywy samorządu rzecz jest bardzo niewygodna, a termin na zastanowienie tej sprawy jest bardzo krótki. Poza tym stoimy przed znakiem zapytania, bo nie wiemy jaki będzie system finansowania oświaty w przyszłym roku. Subwencja oświatowa jako całość nie zwiększy się, tj. zostanie 41mld zł rocznie., a przecież do subwencji samorządy muszą dokładać około 50 proc. środków z własnych budżetów. Przykładowo wydatki oświatowe w Gminie Piła w roku 2015 wynosiły 38proc. budżetu. Jest to średnio 25mln zł rocznie. Pojawia się pytanie, ile samorządy będą dokładać po reformie – mówił Mariusz Tobor.
Co zmieni się od września tego roku jeśli chodzi o pilskie szkolnictwo?
– Z dwóch szkół (czyli ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum) powstanie jedna. Będzie to Szkoła Podstawowa, w której dyrektorem zostanie dotychczasowy dyrektor danej SP, a wicedyrektorem placówki obecny dyrektor zlikwidowanego Gimnazjum, które przejdzie pod pieczę SP. Zastępcy dyrektorów gimnazjów stracą swoje funkcje – tłumaczył Mariusz Tobor. – Gimnazja zostaną włączone do sąsiadujących Szkół Podstawowych i nastąpi połączenie bazy tych szkół. Szkoły Podstawowe nic nie stracą, wręcz przeciwnie – zyskają bazę materialną gimnazjum. Każda z takich szkół działałaby w dwóch budynkach, ale byłaby – co ważne – jedną szkołą pod względem organizacyjnym – dodał.
***
- Rozważmy ten projekt, ale popierajmy referendum. Dobrze, że jest taka uchwała przygotowywana przez Radę Miasta. Dobrze, że oświata pilska rozważnie zadbała o każdy centymetr danej szkoły. Niemniej ja będę wstrzymywała się od głosu, bo jestem zdecydowanie przeciwko tej reformie oświaty – mówiła radna Wiesława Sztaba.
Do dyskusji włączyła się radna Zdzisława Karpińska: - Jako nauczycielka, ja także jestem w sprzeczności z tą reformą, ale nie możemy wstrzymać się od głosu. Jeśli się wstrzymamy, to ta ustawa i tak wyjdzie, bo dzieci zostaną przeniesione administracyjnie. Będę głosowała „za”, bo wiem, że innego wyjścia nie mam.
- Popieram głos koleżanki Wiesławy Sztaby, ale nie wstrzymam się od głosu, bo taka postawa nie jest dobra. Wiem, że jest to trudne głosowanie. I ja nie zgadzam się z polityką tej reformy, ale jeśli uchwały nie podejmiemy, to z mocy ustawy i tak te wszystkie zmiany wejdą w życie, a wtedy my radni będziemy postrzegani jako ci, którzy nic nie zrobili – dodała radna Maria Kubica.
Do protestu zachęcał radny Lucjan Szutkowski: - Z punktu widzenia samorządu mamy mało pieniędzy i będzie ich jeszcze mniej. Grożą utraty miejsc nauczycielskich, poza tym te zmiany uderzają w dzieci i młodzież szkolną. Z tych zmian nikt nie będzie zadowolony. Powinniśmy protestować.
W podobnym tonie wypowiedział się radny Włodzimierz Bystrzycki: - Jak zapewnia nas p. minister oświaty, nauczyciele nie powinni obawiać się o pracę, ale nikt w te obietnice nie wierzy. Przykładowo w samej stolicy wielkopolski, 1200 nauczycieli straci pracę. Pracownicy szkół przygotowują się strajków, szykują swoje roszczenia. Inicjatorzy referendum chcą aby w sprawie reformy oświaty wypowiedzieli się wszyscy obywatele. Również jestem zdania, że jest to nowy ustrój, który nie bardzo nam leży.
Głos w temacie zabrała także prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego oddział w Pile, Ewa Czopek: - Związek nauczycielstwa polskiego od samego początku, czyli jak tylko padło o tej rewolucyjnej reformie oświaty, apelował do wszystkich środowisk aby zablokować tą reformę, bo nie jest ona dobra dla polskiej szkoły. Dzisiaj samorządy mierzą się z problemem jak zorganizować sieć szkół i już widać ile złego to niesie. Wielokrotnie apelowałam do środowiska pilskich nauczycieli aby jechać na manifestację do Poznania i do Warszawy. Apeluję aby rodzice ten protest skierowali przeciwko pani minister oświaty; aby wszystkie swoje żale spisali i wysłali właśnie tam. Pilscy rodzice widzą, że nie idzie dobra zmiana, dlatego powinni zażądać zablokowania tej reformy. Takie pisma powinny znaleźć się także na biurkach posłów PiS z naszego okręgu.
W trakcie sesji wypowiedziała się także Monika Momot ze SP nr 5 w Pile: - Popieramy referendum, bo na dzień dzisiejszy reforma jest źle przygotowana. Musimy skupić się aby jak najlepiej dostosować sieć szkół do obecnych warunków. Co do projektu przygotowanego w tej sprawie przez UM, powiem tak – do dziś dnia mieszkańcy Piły nie zdają sobie sprawy jak będą wyglądały nowe obwody szkół; jaka będzie rejonizacja.
Podobnie wypowiedział się przedstawiciel SP nr 2 w Pile. On także wyraził swoje niezadowolenie z nowej reformy oświaty oraz skutków jakie ta reforma niesie dla uczniów pilskich szkół.
Projekt uchwały w sprawie planu dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjów do nowego ustroju szkolnego w Gminie Piła został podjęty większością głosów, przy jednym głosie wstrzymującym się.
***
O nowej rejonizacji szkół na terenie Piły, która ma obowiązywać od września tego roku w takim kształcenie jak mówi to projekt przygotowany przez ekspertów i przedstawiony podczas lutowej sesji Rady Miasta, pisałem na moim FB już 21 lutego. Podobna notka pojawiła się na moim portalu.
Przypomnieć należy, że aktualnie w kraju zbierane są podpisy pod referendum w sprawie nowej – moim zdaniem absurdalnej - reformy oświaty więc jest iskierka optymizmu. Ze wstępnych kalkulacji wynika, że tych podpisów będzie ponad pół miliona, za co trzymam kciuki!
Załączniki: